Wiadomość o chorobie Elizabeth, była przytłaczająca dla wszystkich. Nie wiedziałam jak mam się przy niej zachowywać, co mówić, aby nie sprawić jej przykrości. Dobrze, że miała Gregory'ego. Spędzał z nią praktycznie każdą wolną chwilę. Podnosił na duchu i wpierał. Gdy wróciłam do domu marzyłam tylko o tym, aby położyć się w łóżku i zasnąć. Niestety, gdy ledwo uchyliłam frontowe drzwi rozpoczęło się przesłuchiwanie.
-Słyszeliśmy co się stało..Rodzice Elizabeth już nas powiadomili- rozpoczęła rozmowę mama.-Wiemy, że ci ciężko...
-Nie, nic nie wiecie dajcie mi święty spokój...-Krzyknęłam zamykając drzwi. Na ojca nie mogłam patrzeć. Wzbudzał we mnie mieszane uczucia. Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć. Nie mogłam znaleźć sobie miejsca. Błąkałam się po domu nie wiedząc dlaczego. Jedynym ukojeniem dla mnie była chwila samotności w pokoju z słuchawkami na uszach. Postanowiłam napisać do Tom'a. Szybko wystukałam na klawiaturze "Hej możemy się spotkać, sprawa pilna ;)". Na odpowiedź nie czekałam zbyt długo. O 16 byliśmy umówieni. Czułam, że jeśli komuś się nie wyżalę to coś rozsadzi mnie od środka.
-Cześć Tom .- Uśmiechnęłam się na widok chłopaka.
-O cześć Jane.- Podszedł Tom całując mnie w policzek.- Co się stało?- dodał po chwili.
-Hmm...Jednym słowem musimy pogadać.
-Uuu, zabrzmiało strasznie -zaśmiał się.
-Bo to jest straszne, nie wiem co mam robić. To wszystko zaczyna mnie powoli przerastać.. ja...-Nie mogłam nic dalej powiedzieć, coś chwyciło mnie za gardło. Wybuchłam płaczem. -Ja chce tylko..uhh sama już nie wiem czego chce.
-Zacznij od początku -uspokoił mnie Tom.
-No dobrze..Pamiętasz tego chłopaka przez którego tak płakałam pod tym klubem, gdzie pierwszy raz się spotkaliśmy?
-Tak, trochę go kojarzę..Harry tak?
-Tak, to on.. ciężko mi to wszystko wytłumaczyć, sama tego do końca nie rozumiem, ale...-Zaczęłam mu wszystko opowiadać z każdą sekundą jego oczy stawały się coraz większe.
-Wow -westchnął jedynie, kiedy skończyłam przedstawiać moją sytuacje. - Nie wiem co mam ci powiedzieć..jak doradzić..
-Nie musisz, chciałam się tylko komuś wyżalić. Padło na ciebie. -Usmiechnełam się pod nosem poprawiając grzywkę.
-Na mnie zawsze możesz liczyć- złapał moją rękę ściskając coraz bardziej. Czułam się przy nim bezpieczna, dawał mi taką nadzieję na lepsze jutro.
-Zabieram cię na lody. Zgoda?-Popatrzyłam na niego przez moment.
-Zgoda. -Od powiedziałam pewnym siebie głosem. Po paru minutach udaliśmy się do lodziarni. Ja zamówiłam sorbet truskawkowy, a Tom pożeczkowy. Rozmawiając zauważyłam, że wiele nas łączy. Tego dnia spędziliśmy ze sobą mnóstwo czasu. Gdy nasze spotkanie dobiegło końca, Tom postanowił mnie odprowadzić. Z każdą chwilą czułam do niego coś więcej. Stanęliśmy przed moim domem. Lampy oświecały ciemne już ulice.
-Dzięki - wyszeptałam przytulając go na pożegnanie. Czułam, że na tym się nie skończy. Tom powoli zaczął przysuwać się bliżej mnie. Gdyby ta sytuacja wydarzyła się kilka dni temu zapewne odepchnęłabym go, ale teraz chciałam czegoś więcej niż zwykłe patrzenie sobie w oczy. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Nadal czułam coś do Harry'ego i to coś nie pozwalało mi go pocałować, chociaż pokusa stawała się coraz większa."Co ty robisz?Uspokój się do cholery!"-pomyślałam zamykając oczy. Tom zbliżył się już tak blisko, że zaczynałam czuć jego oddech. Ta sytuacja przypomniała mi Harry'ego.
-Tom..ja nie powinnam -wybełkotałam chwytając ciężko powietrze.
-Przecież wiem, że ci się podobam, olej Harry'ego.-Objął moją talie przyciskając jeszcze mocniej do siebie.
-Nie Tom! To nie ma sensu..-Popatrzyłam mu w oczy. Nie mogłam oderwać wzroku od jego dużych, przenikliwych i niebieskich oczu. Wpatrywał się we mnie jakbym była jego całym światem. Na krótki moment znów zapomniałam o Harry'm. Nasze usta dzieliło zaledwie kilka centymetrów. Obiełam ręką jego szyje, głaszcząc, przy tym blond czuprynę. Stanęłam na palcach, zbliżając się do jego karku. Nachyliłam się nad nim niczym wampir gotujący się do ugryzienia. Delikatnie pocałowałam go przy barkach sprawiając mu dreszcze i gęsia skórkę. Czułam zapach jego mocnych perfum. Sprawiał, że powoli traciłam zmysły."Musze się ocknąć!"-pomyślałam, gdy Tom zaczął przesuwać ręką po mojej tali. Znów nachyliłam się nad jego uchem.
-Musimy się pożegnać-wyszeptałam. Na twarzy Tom'a zauważyłam rozczarowanie.
-Cześć- powiedział całując mnie w polika. Stałam na schodkach wpatrując się jak chłopak powoli znika w ciemnościach."Co się ze mną dzieje?" wyszeptałam otwierając drzwi. Czułam się jakbym zjadła co najmniej trzy tabletki nasenne. Najbardziej źle mi było z tym, że nie czułam się ani trochę winna. Przecież tak mało brakowało, abyśmy się pocałowali."Muszę przestać się z nim widywać"-postanowiłam. Alice również, była wykończona tym dniem.
-Gdzieś ty była?-Zapytała wychodząc z łazienki owinięta białym ręcznikiem.-Elizabeth pytała się o ciebie.
-Miałam sprawę na mieście, nic takiego. Jutro się do niej wybiorę-uśmiechnęłam się próbując nie wzbudzać podejrzeń Alice.
-No to dobrze. Jutro po szkole się do niej wybierzemy.-Powiedziała kładąc się spać.
Po szkole udałam się do Elizabeth. Wyglądała strasznie, jej smutne oczy patrzyły jakby od niechcenia na twarz Gregory'ego. Usiadłam koło niej i chwyciłam jej lodowatą rękę.
-Nie martw się wszystko będzie dobrze..-W tym momencie wszedł doktor.
-Mam dobre wieści, od jutra rozpoczniemy leczenie cytostatykami.-Nie widziałam do końca co to oznacza, ale ucieszyłam się z słów"dobre wieści". Wszystkim jakby trochę ulżyło. Siedziałam na krześle uśmiechając się, gdy nagle przypomniałam mi się wczorajsza sytuacja z Tom'em. W bezruchu patrzyłam się na białą ścianę wspominając jego oczy i ciepłą rękę, której nie mogłam się oprzeć. Moje retrospekcje przerwał nagle Harry. Postanowiłam nie opuszczać Elizabeth i siedziałam na krześle udając, że Harry mnie już nie obchodzi. Moje oczy i tak wędrowały po jego sylwetce. Przeszywałam go wzrokiem, obserwowałam każdy ruch czekając na jego kolejny krok. Niestety wydawał się być bardziej obojętny w stosunku do mnie niż ja do nie go. Ta chora sytuacja wpędziła mnie w zakłopotanie. Zaczęłam oglądać paznokcie i dłubać skórki.
-Czym się tak przejmujesz-powiedział Harry. Ze zdziwienia podniosłam głowę. Zobaczyłam jak chłopak dokładnie mi się przygląda.
-Niczym-od powiedziałam ironicznie, głęboko wzdychając.
-Znam cię, czymś się martwisz..-Na te słowa zrobiło mi się strasznie ciepło. Czułam zimne poty na całym ciele. Serce przyspieszyło pompowanie krwi. W moich żyłach płynął strach i zdziwienie.
-Nie, nie znasz mnie-odsunęłam krzesło robiąc przy tym niemiły dla ucha dźwięk. Powoli wstałam rzucając ironiczne spojrzenie w stronę Harry'ego i wyszłam z pokoju. Szłam korytarzem obijając się o pacjentów i zapracowanych lekarzy. Znów usłyszałam, że ktoś za mną biegnie. Był to Harry...
Hej bardzo dziękuje wam za 5000 tys wyświetleń! AAA no jesteście najlepsi ;D! Bardzo zdziwiło mnie to, że tak oczekujecie kolejnego rozdziału..jestem mile zaskoczona ;D I cieszę się niezmiernie ;D!! Przepraszam, że tak późno dodałam, ale no cóż wakacje i mało czasu ;/ ale starałam się i myślę, że rozdział się wam spodoba ;) Czekam na komentarze z waszej strony ;D Co o tym myślicie? Piszcie ^^!
aaaa w końcu kolejny rozdział *.* matko ta scena z Tomem aż mnie ciarki przeszły !! To Jane bd miała trudny orzech do zgryzienia Harry czy Tom?;D HARRY!!! Myślałam że Harry pogodzi się z Jane a tu nie ;P zakakujące nie spodziewałam się że Jane zacznie coś czuć do Tom'a xD Bravo ;P
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje ;* No cóż masz racje Jane ma trudny orzech do zgryzienia, ale kogo wybierze..? no zobaczymy ;3
UsuńSuper rozdział. Postarałaś sie dla nas, dziękuję Ci, cieszę się ze na świecie są tacy ludzi jak ty. Kacham się. Masz talen dziewczyno. Oby Jane i Harry znowu byli razem. Wszystkim życze udanej reszty wakacji.
OdpowiedzUsuńKocham i pozdrawiam Bożenka.
Bardzo dziękuje ;D Cieszę się, że ktoś to zauważył ;D! Jest mi niezmiernie miło ;3 Czy bd razem no zobaczymy ;)
Usuńjest w końcu kolejny rozdział cieszę się z tego bardzo . Bardzo ale to bardzo mi się spodobał nie mogę się doczekać kolejnego czekam z niecierpliwością na kolejny :) życzę weny i miłych wakacji ;*
OdpowiedzUsuńDziękuje ;D Wena zawsze się przyda xD Również życzę miłych i udanych wakacji :**
UsuńDziękuje bardzo :***
UsuńPs. Zmieniłam z After Romeo ♥ na Directioners013
Bardzo ciekawie pieszesz ... w ciągu 3 godz. przeczytałam wszystkie rozdziały... już nie moge sie doczekać ,aż dodasz kolejny :)
OdpowiedzUsuńPozdro i udanej reszty wakacji :)
Jej bardzo dziękuje ;*!
UsuńKiedy 20 ?? Twoj blog jest moim tlenem codziennie sprawdzam czy jest rozdzial.
OdpowiedzUsuń