poniedziałek, 13 maja 2013

My world : 9

Czy to normalne, kiedy przed zaśnięciem zamykamy oczy, żeby ujrzeć osobę o której myślimy dzień i noc?Ktoś może powiedzieć, że jestem głupia, a może po prostu jestem zakochana?Tak w życiu bywa. Nie jesteśmy czegoś pewni na sto procent, a ja nie jestem pewna czy to właśnie jest miłość. W tej chwili mogę zadać sobie pytanie "Zauroczenie czy coś więcej?", choć nie znam na nie odpowiedzi to wiem, że Harry nie jest mi obojętny-Tak brzmiały słowa zapisane w moim pamiętniku z ostatniego dnia wycieczki. Jeszcze kiedy atrament niezdąrzył dobrze wyschnąć, Gregory wszedł do naszego domku.
-Przepraszam, że tak wszedłem bez pukania, ale nie mogłem wytrzymać dłużej bez Elizabeth, teraz muszę  z nią być. Boje się, że znowu zasłabnie -uśmiechnęłam się
-Jest w łazience-powiedziałam spokojnym głosem.-Zostawię was, idę się przejść-dodałam po sekundzie. Odkąd Alice i Elizabeth chodziły z Gregorym  i Niall'em, coraz częściej siedziałam sama. Przechadzałam się tak po ścieżce na której kiedyś spotkałam Harry'ego. Niestety zamiast mojego "chłoptasia" zobaczyłam kroczącą ku mnie Mady. Z dziwnym uśmieszkiem jakby knuła jakiś niecny plan podeszła pode mnie pytając
-Heeeej. Masz czas?Musimy pogadać.-Obieła moje ramię, po czym ze zdziwieniem dodałam
-Zamieniam się w słuch.O czym chcesz gadać?-Zapytałam podejrzanie.
-No cóż..chciałabym, aby twoja koleżanka odczepiła się od Niall'a. Musisz ją nauczyć, że cudzych chłopaków się nie podrywa.-W tym momęcie zamarłam"Coo?! jak to!"krzyczałam w myślach.
-Z tego co wiem jesteś singielką.
-To źle słyszałaś ja i Niall chodzimy od trzech dni- to już mnie przerosło.
-To niemożliwe! Przecież Niall tańczył z Alice na tej dyskotece....
-No nie chciał być nie miły w stosunku do niej...Jeśli mi nie wierzysz mam sms'y od niego-Wyjęła srebrny telefon z kieszeni. Na jej twarzy rozpościerał się chytry uśmieszek.
-Pokaż!-Nie zawahałam się ani sekundy dłużej. Rudowłosa lisica wchodząc w "wiadomości" pokazała mi sms'a od"misia <3". Kazałam jej wejść w rozmowy. Na jednej z wiadomości przeczytałam "Hej kochanie tu Niall spotkamy się  wieczorem, tylko pozbędę się Alice. Przyczepiła się i nie mogę się uwolnić. Kocham cię ;*"Kazałam jej schować telefon, obróciłam się na pięcie i pobiegłam w stronę naszego domku. W pokoju zobaczyłam Alice.
-Co ...co ty tutaj robisz?-Zdyszanym głosem, ledwo słyszalnym zapytałam Alice.
-Ja?Szykuje się na randkę-zadowolona jak nigdy Alice zaczęła przymierzać czarne szpilki.
-Wiesz...Niall cię oszukuje...-burknęłam pod nosem.
-Co? Co ty tam gadasz..?-zapytała odwracając się niezwykle szybko na moje słowa.
-Czytałam sms'y od Mady...oni są razem...-Nie mogłam ciągnąć tej rozmowy dłużej, widziałam jak Alice zbladła. Z oszołomienia siadła na łóżku rzucając sukienkę na podłogę. Przez chwile wpatrywała się w równo ułożone drewniane panele po czym schowała ręce w twarz. Zaczęła płakać. Stałam jak przybita nie wiedząc co robić. Po chwili ocknęłam się, siadłam wygodnie obok niej próbując choć trochę pocieszyć. Nagle Niall wszedł do pokoju. To już było za wiele jak dla Alice. Gdy tylko go ujrzała histerycznie podbiegła pod niego bijąc pięściami po placach i twarzy. Niall nie wiedząc co się dzieje zakrywał jedynie twarz. Alice wybiegła  z pokoju. Niall chciał ruszyć za nią, ale w porę go zatrzymałam .Stanęłam na przeciw niemu.
-Jak mogłeś jej to zrobić?!-uderzyłam go z liścia w twarz. Niall złapał się za policzek.
-Ja? co ja takiego zrobiłem?
-Dobrze wiesz! Nie gra się na dwa fronty! Ona cię kochała! A ty umawiałeś się z Mady?Widziałam sms!-Nic się nie odzywał. Byłam w szoku myślałam, że będzie zaprzeczał i próbował się wytłumaczyć, myliłam się.
-I co nic nie powiesz?
-Nie muszę ci się tłumaczyć!-Jego zachowanie coraz bardziej mnie nie pokoiło.
-Czyli Mady mówiła prawdę?-Nie mogłam tego znieść. Jak on mógł to zrobić Alice. Nie mieściło mi się to w głowie.
-Tak pisaliśmy SMS....-Widziałam, że to nie był dla niego łatwy temat, ale chciałam wiedzieć całą prawdę
-No mów!-Naciskałam coraz bardziej.
-Co? No co mam Ci powiedzieć .?Że radziłem się jej jak poderwać Alice?Przcież to żałosne
-Ale zaraz, zaraz! To wy nie chodzicie?!-Zapytałam nie wiedząc co się dzieje.
-Nie! Skąd Ci to przyszło to głowy?- Z bulwersowany moim pytaniem Niall wykrzykiwał jak bardzo jej nienawidzi po tym co mu zrobiła. Okazało się że Mady i Niall znali się już od 3 lat. Cały czas okłamywała go na wszystkie sposoby. Najbardziej wkurzyło mnie to, że zaczęła wymyślać jakieś plotki na Alice.
-Tego już za wiele!-Miałam już wyjść z pokoju, aby przyłożyć Mady. Gdyby nie Niall najprawdopodobniej skończyło by się to bójką. Na szczęście Niall wpadł na genialny plan. Na razie co musiałam zrobić to pogodzić Niall'a i Alice. Postanowiłam jej poszukać. Znalazłam ją nad brzegiem jeziora. Siedziała na pomoście wpatrując się w koła, które robiła kijem brodząc po wodzie. Zrobiło mi się jej tak strasznie żal. Podeszłam i siadłam obok. Przytuliłam ją mocno.
-Nie martw się on cię kocha, to wszystko to jedna wielka pomyłka-Alice jak na jakiś znak stanęła sztywno wyrzucając patyk do jeziora.
-Ale jak to?!-Nie pozwoliłam jej dokończyć. Pokazałam jedynie palcem nadchodzącego Niall'a.
-On ci wszystko wyjaśni-wstałam i oczepałam moje jeansowe spodenki z piachu. Mijając Niall'a uśmiechnęłam się dając mu dyskretny znak Siadł obok Alice, gdy nagle telefon zaczął mi drgać w kieszeni. Dostałam sms od nieznajomego numeru.

1 komentarz:

  1. świetne nie wiem co mam jeszcze powiedzieć cudo . Nie mogę się doczekać kolejnej części :)

    OdpowiedzUsuń